Kampanie crowdfundingowe to obecnie bardzo powszechny sposób na rozkręcanie interesu. Kickstarter, Indiegogo, czy PolakPotrafi – internet pełen jest tego typu stron, a co za tym idzie, zasypany jest pomysłami na biznes. Wiele z nich kończy się porażką, niektóre osiągają wymarzony target, ale co jakiś czas trafia się prawdziwy hit, który chcą wesprzeć wszyscy. Takie właśnie perełki chciałbym wam dzisiaj pokazać.


Bagel – miarka po ostrym tuningu.

bagel foto 1

To malutkie urządzenie to jeden z największych przebojów, jakie widział technologiczny dział Kickstartera. Inteligentna miarka o grubo ponad 3000% przekroczyła swój wyznaczony na 30 000 dolarów cel, zyskując ponad milion jeszcze na kilka dni przed końcem kampanii.

Co tak magicznego jest w Bagel? Najtrafniejsza odpowiedź to funkcjonalność i kompleksowość. Projektanci gadżetu wzięli za inspirację urządzenie co najmniej tak stare, jak zawód cieśli i postanowili stworzyć je na nowo.
Kiedy patrzymy z daleka na Bagel i na tradycyjną miarkę, nie widać wyraźnych różnic – nawet kształt skutecznie imituje klasyczne typy. Dopiero kiedy przyjrzymy się nieco bliżej, możemy zaobserwować mnóstwo detali, które sprawiają, że Bagel jest tak niesamowity.

3 drogi do celu

Najpierw oczywiście najważniejsze – samo mierzenie. Bagel może robić to na aż trzy sposoby. Ten najbardziej zbliżony do tradycyjnego polega na wyciąganiu linki. Jest to o tyle dobre rozwiązanie, że dzięki lince z łatwością zmierzymy np. obwody różnych przedmiotów. Wyciągamy wymaganą ilość linki z urządzenia, owijamy nią przedmiot, a na wyświetlaczu już pokazuje się nam wynik. Drugim sposobem jest laser o zasięgu 5 metrów, który szczególnie może się przydać w trudno dostępnych miejscach.

Ostatnią i chyba nieco mniej przydatną funkcją jest mierzenie poprzez przejeżdżanie kółeczkiem wystającym z miarki. Nie przychodziło mi do głowy zbyt dużo możliwych zastosowań tego trybu

Jak bardzo smart jest Bagel?

Kiedy już zmierzymy potrzebne odległości kolejnym krokiem jest oczywiście zapisanie wyników, prawda? Także i tę czynność Bagel nam ułatwia. Miarka jest połączona przez bluetooth ze smartfonem i dedykowana aplikacja na bieżąco zapisuje wyniki. Po zmierzeniu każdej kolejnej odległości wyniki zapisują się także w samym urządzeniu. Kolejnym ułatwieniem jest wbudowany w Bagel mikrofon. Po każdym mierzeniu możemy po prostu powiedzieć co mierzyliśmy i w ten sposób oznaczony wynik z pewnością nie pomyli nam się z innym.

https://www.youtube.com/watch?v=r7iJJg58f9M

Poza wspomnianymi, Bagel posiada także kilka innych ciekawych opcji, ale myślę, że nie trzeba więcej mówić, by było jasne, że jest to naprawdę ciekawy gadżet. Kampanię znajdziecie tutaj.


The Superbook – laptop za 99 dolarów

Każdy komputerowy geek z pewnością pamięta parametry swojego pierwszego peceta. W moim przypadku było to nieco ponad 15 lat temu, ale utkwiło mi w pamięci, że w pudle znajdował się Pentium 3 o mocy 800 MHz i kość 128 MB RAM-u. To jednak nic, w domu miałem starą książkę instruktażową jeszcze do systemu DOS-a w której można było przeczytać, że megabajt to bardzo dużo.
Możemy się tak cofać jeszcze bardzo daleko, ale wszyscy chyba rozumiemy z jak dużym postępem technologicznym mamy do czynienia. Wystarczy fakt, że smartfon każdego czytelnika tego artykułu wręcz deklasuje mój pierwszy komputer.

Twórcy Superbooka wzięli sobie to do serca – nosimy w naszych kieszeniach naprawdę potężne urządzenia. Lepsze od komputerów sprzed nawet kilku lat. Przecież wielu z nas już niemal wcale nie korzysta z tradycyjnych laptopów, czy pecetów. Nadal są jednak rzeczy, których nie jesteśmy w stanie zrobić na smartfonie, a przynajmniej jest to mocno utrudnione. Superbook ma sprawić, że komputer ostatecznie nie będzie nam już wcale potrzebny.

Smartfonowy transformer?

No ok, może nie jest to aż tak spektakularny projekt, ale wciąż imponuje. W dużym skrócie jednak, Superbook rzeczywiście na swój sposób zmienia naszego smartfona w laptopa. Z zewnątrz przypomina on zwyczajnego notebooka. Ma touchpada, klawiaturę, ekran i oczywiście zamyka się w ten sam sposób, ale w środku jest pusty. No, prawie.

Cały proces jest wyjątkowo prosty. Najpierw instalujemy aplikację na smartfona, a następnie podłączamy go do Superbooka. W jednej chwili pusty Superbook zmienia się w pełnowartościowego laptopa, a przy okazji przenosi wszystkie nasze zdjęcia, aplikacje, gry ze smartfona na znacznie większy ekran. Dużym plusem Superbooka jest jego bateria, która pozwala na 10 godzin pracy, a przy tym ładujemy jeszcze podłączony telefon. 

superbook pisanie

Kampania gadżetu zapowiada się być jeszcze większym sukcesem niż Bagel. W zaledwie 38 godzin udało się zebrać pół miliona dolarów. Po ośmiu dniach ta liczba wynosi już ponad milion. Oznacza to, że na 25 dni przed końcem osiągnięto już ponad 2100%. Bardzo istotna w całym przedsięwzięciu jest jego niska cena. Pierwsi użytkownicy, którzy zdecydowali się na wsparcie kampanii dostaną swojego Superbooka za zaledwie 85 dolarów. Obecnie jego cena wynosi 99 zielonych. Niestety, urządzenie współpracuje tylko z Androidem, więc użytkownicy iPhone’ów będą musieli obejść się smakiem.
Kampanię Superbooka znajdziecie tutaj.


Modobag – walizka zmotoryzowana

Ostatni gadżet wybrałem w dużej mierze ze względów humorystycznych. Wyjątkowo nie pochodzi z Kickstartera, ale z Indiegogo. Wyobraźcie sobie, że czekacie śmiertelnie znudzeni na swój pociąg, czy samolot, a przez alejkę z prędkością 12 kilometrów na godzinę pędzi grupa osób na dużych czarnych walizkach. To trzeba po prostu zobaczyć:

http://i.giphy.com/3o6ZtfB7FklM1DhGBq.gif

http://i.giphy.com/10DYah9ROpza3C.gif

Walizka oczywiście jest niewyobrażalnie cool, awesome i nic tylko chciałoby się założyć okulary przeciwsłoneczne i czapkę z napisem “Deal with it”, ale nie oszukujmy się, mimo wszystko obrazek jest dość komiczny. Próbowałem chwilę, ale nieważne jak bardzo chciałem, nie potrafiłem sobie wyobrazić poważnego, dorosłego człowieka jeżdżącego na walizce.

Cool się opłaca

Na szczęście nie tylko poważni ludzie mają pieniądze i Modobag radzi sobie świetnie. 150 tys. dolarów (300% targetu) na 25 dni przed finałem kampanii to naprawdę dobry wynik, zwłaszcza, że walizka nie jest tania (995 $). Nie ma co się jednak dziwić, Modobag jest doskonale wykonany i co ciekawe, ma naprawdę imponujące zasięg – nawet do 9 kilometrów na pełnym naładowaniu.