Kevin właśnie postanowił, że nie pozwoli bandytom obrabować rodzinnego domu McCallisterów. Zaczyna się ta scena, którą wszyscy lubimy: mały chłopiec w akompaniamencie muzyki układa plan, który ma udaremnić zamiary włamywaczy. I wtedy – gasną światełka na choince, lampka nocna obok łóżka nagle się wyłącza, no i pada bateria w laptopie, a wraz z nią przepadają najlepsze momenty filmu. I niby człowiek wie co będzie dalej, ale mimo wszystko chcesz obejrzeć tę historię do końca. W końcu Święta bez Kevina są jak barszcz bez uszek – trochę bez sensu.

Wyłączenie prądu może nastąpić nagle – bez względu na porę dnia, roku i na to, czy akurat wypada Święto. Takie sytuacje się po prostu zdarzają i często prąd przywracany jest po paru chwilach. Nie jest to jednak regułą i czasem awaria może potrwać dłużej – nawet kilka godzin.

Sprawdźmy zatem, jakie urządzenia przydadzą Ci w takiej sytuacji i oczywiście – jak długo możesz dzięki nim oglądać świąteczne klasyki filmowe.

Ty i Kevin sami w domu

Kevin sam w domu, ale za to z powerbankiem

Załóżmy, że chcesz obejrzeć przygody Kevina na swoim telefonie. Pierwsza część filmu trwa 1 godzinę i 43 minuty. Co w przypadku, gdy zapomnisz o spakowaniu ładowarki do rodzinnego domu? Albo gdy okaże się, że u dziadków nie ma zasilacza pasującego do Twojego smartfona? Z pomocą przychodzi… powerbank.

powerbank

Green Cell PowerPlay20 zapewnia nawet 72 godzin dodatkowej pracy Twoich urządzeń. Oznacza to, że pozwoli Ci obejrzeć pierwszą część Kevina nawet i 10 razy, a w dodatku w międzyczasie sprawdzisz co się dzieje na Facebooku, zagrasz w ulubioną grę albo po prostu posłuchasz muzyki. Imponujące, prawda? Prawie tak samo, jak sztuczka z oblodzonymi schodami. 😉 

Wzruszenia nie tylko z powodu braku prądu

Love Actually to kolejny klasyk, który nierzadko odpalamy w Święta. I prawdziwy wyciskacz łez przy okazji. 10 różnych historii, rewelacyjna obsada i klimat, który nie raz próbowano przenieść na inne filmowe scenariusze. Love Actually trwa dokładnie 2 godziny i 15 minut – tyle wystarczy, żeby przeżyć całe spektrum emocji – od śmiechu do płaczu i tak w kółko. 

powerbank

Ale skupmy się na tych emocjach, które wywołuje film, a brak dostępu do zwykłego zasilacza. Jeśli będziesz mieć pod ręką naładowany powerbank GC PowerPlay10S, to zyskasz nawet do 36 dodatkowych godzin pracy urządzenia. Innymi słowy: Love Actually będziesz mógł oglądać w kółko cały wieczór, posłuchasz audiobooka i sprawdzisz co się dzieje na Instagramie.

Gasną światła i wchodzi on – cały na zielono. Czyli jak zatrzymać Grincha na ekranie

Nam zielony kojarzy się wyłącznie dobrze – a to głównie za sprawą świeżej energii. 😉 Niestety, znany z ekranów stwór o imieniu Grinch, swoimi występkami sprawia, że od czasu do czasu musimy przypomnieć, że zielone jest spoko. No i wydawać by się mogło, że awaria prądu podczas Świąt jest właśnie dziełem Grincha. A my czujemy się w obowiązku, aby powstrzymać jego plan zepsucia świątecznych humorów i już na całkiem poważnie wyjaśnić, dlaczego zapasowe źródło energii przyda się w każdym domu.

zasilacz UPS

Abstrahując od korzyści wyłącznie rozrywkowych, jak możliwość obejrzenia ulubionych filmów czy odpalenie gry video dla zabicia nudy, dostęp do prądu jest po prostu bardzo istotny. 

Załóżmy, że musisz wysłać bardzo ważnego maila i już kończysz ostatnie zdanie, ale wyłączają prąd. To samo może się zdarzyć, gdy wprowadzasz jakieś dane do systemu, składasz wniosek, czy po prostu – przechodzisz najtrudniejszą misję na świecie w ulubionej grze online. 

W domu lub biurze warto mieć chociażby awaryjny zasilacz UPS. Dzięki temu urządzeniu bezpiecznie zapiszesz wszystkie ważne pliki i wyłączysz sprzęt bez strachu, że przepadło coś bardzo ważnego. zasilacz UPS

To może się zdarzyć praktycznie w każdym momencie, dlatego warto wyposażyć domowe biuro w zasilacz awaryjny UPS. To urządzenie pozwoli Ci bezpiecznie zapisać wszystkie ważne pliki i wyłączyć sprzęt. Bez strachu, że przepadło Ci coś bardzo ważnego, będziesz mógł poczekać, aż prąd powróci. Jeśli padnie Ci telefon, a konieczne będzie pilne skontaktowanie się z bliską osobą lub wezwanie pomocy, awaryjne źródło energii okaże się po prostu na wagę złota. 

W drugiej części przygód Kevina, chłopiec nie zostaje już sam w domu. Tym razem ląduje w Nowym Jorku – bez rodziny, znajomych lub kogokolwiek bliskiego. Nie bądź jak McCallister – wyciągaj wnioski. I zastanów się nad dodatkowym źródłem energii dla swoich urządzeń. 😉