Zimno, zimniej, mróz! Okres jesienno – zimowy nie rozpieszcza naszych smartfonów, a dokładniej ich baterii, które mogą przejawiać tendencję do szybszego rozładowywania się. Ale jest na to pewna recepta…

Jesienne ochłodzenie wpływa nie tylko na nasze samopoczucie, ale też na działanie naszych ulubionych urządzeń mobilnych. Niskie temperatury sprawiają bowiem, że realna pojemność zasilających je baterii staje się niższa, a co za tym idzie – łatwiej doprowadzić do ich rozładowania w najmniej pożądanym momencie. Różnicę widać szczególnie przy ujemnych ujemnych temperaturach. Podobnie, jak na jesienną chandrę i na tę przypadłość istnieje jednak pewna recepta, którą chętnie się podzielimy.

Czy bateria szybciej wyładowuje się, gdy jest zimno?

Wystarczy spadek temperatury do -15°C, aby wydajność baterii litowo-jonowej obniżyła się ze 100 do nawet 77% pojemności – udowadniają badania naukowców z RMIT University w Melbourne. Spadek pojemności to przy tym nie jedyny nieprzyjemny efekt mrozu dla baterii – w takich warunkach ryzyko nagłego wyłączenia się smartfona działającego na kilku procentach baterii rośnie. I to bez względu na to czy tylko znudzeni przeglądamy strony internetowe na przystanku czy też właśnie potrzebujemy zapłacić za zakupy w kiosku. 

Bateria pada na mrozie

Internet pełen jest rad, jak uniknąć nieprzyjemnych konsekwencji niskich temperatur dla naszych urządzeń. Przebywając na zewnątrz, należy trzymać smartfona w kieszeni, jak najbliżej ciała, by unikać ekspozycji na mróz, a rozmowy prowadzić z użyciem słuchawek (co przy okazji uchroni nas przed zmarznięciem dłoni). Co jednak, jeśli – mimo zachowania środków ostrożności – chłód próbuje pokonać naszą baterię w najmniej oczekiwanym momencie? Nie dopuśćmy do takiej sytuacji, nosząc przy sobie ładowarkę lub powerbank. Oczywiście od razu nasuwa się myśl, że nie jest to już sprzęt kieszonkowy, jak chociażby wspomniane słuchawki. Dlatego uspokajamy: na rynku można znaleźć niewielkie, poręczne acz mocne urządzenia, które nie zajmą dużo miejsca w torebce czy nerce, a nawet zmieszczą się w kieszeni.

Ładowanie telefonu w niskich temperaturach

Popularną wśród kupujących na ŚwiatBaterii.pl kieszonkową ładowarką jest Green Cell GaN. Mimo naprawdę niewielkich rozmiarów, pozwalających umieścić je w kieszeni kurtki, urządzenie liczy sobie aż 33 W mocy. Kompatybilność z technologiami szybkiego ładowania pozwala w krótkim czasie dostarczyć wystarczającą ilość energii do reanimacji rozładowującej się na chłodzie baterii np. w centrum handlowym. By jesienna recepta w pełni sprawdziła się w niesprzyjających warunkach, do GaN-a warto dobrać szybkie kable tej samej marki. Bonusem niech będzie fakt, że oba akcesoria dostępne są w dwóch wersjach kolorystycznych – czarnej i białej.

Noszenie ze sobą nawet niewielkiego powerbanka może nas uchronić przed rozładowaniem baterii w niskich temperaturach także wtedy, gdy nie mamy dostępu do gniazdka elektrycznego. Wystarczy zadbać o to, by przenośny bank energii wcześniej naładować i można bez obaw wyjść z domu przy każdej pogodzie. A rozmiary? Producenci proponują zazwyczaj płaskie, podłużne urządzenia, z których część mieści się nawet w wewnętrznej kieszeni kurtki. Do kilkukrotnego nawet naładowania smartfona w zupełności wystarczy powerbank o pojemności 10 000 mAh. Wybierając urządzenie wieloportowe, możemy jednocześnie reanimować kilka urządzeń… ratując towarzysza niedoli, który również stracił energię, marznąc na przystanku.

fot. pexels

Autorka tekstu: Gabriela Poręba